Wszystkie chwyty dozwolone
Wojnę rozpętano
naszą narodową
chcąc mur rozwalić tępą
polityków głową.
Zaczęło się od krzyży
dewotek przemarszami,
z braciszkiem na ich czele
i jego krzykaczami.
Próbuje skłócić naród
zabójstwo, krzycząc głośno,
by zdobyć brata stołek
po chamsku, bunie, sprośno.
Znaleźli ponoć trotyl
w kieszeni prezydenta,
bo marynarka w trumnie
była troszeczkę zmięta.
Zabić mnie chce, zabić
wskazał palcem Tuska,
tyś winny katastrofie
i cała mafia ruska.
To nie jest bez znaczenia
kogo prezydencki stołek,
czy zajmie na nim miejsce
mądry czy matołek.
Narodzie, otwórz oczy
i skończ to pośmiewisko,
Polacy nie barany
Ojczyzna zaś, to nie pastwisko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz