i zimą w nim zapachniało
Białą się przykrył pierzyną
odświętnie w koło i biało
Natura spać się położyła
słoneczne pogasiła blaski
Na nieba suficie zapaliła
srebrem błyszczące gwiazdki
I ludzie jacyś inni naraz
choć w troskach i zabiegani
To adwent tuż przed świętami
próbuje rozliczyć się z nami
Duchowo musimy się zmienić
by miejsce w sercu zrobić
Rękę wyciągnąć na zgodę
skłóconych z sobą pogodzić
Adwent jest zastanowieniem
zadumą nad życiem i skruchą
A płomyk świecy w „Stroiku”
światełkiem w tunelu, otuchą
Wigilię przeżyć i święta
tak łatwiej może nam będzie
Z „dzieciątkiem” oraz bliskimi
choince, prezentach, kolędzie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz