piątek, 22 lutego 2013

                    Późne Zaloty

Wczoraj o czwartej w nocy
sypiąc z nieba gwiazdkami
zjawił się Książę Mrozik

w wykutych w lodzie saniami 


        

Z mroźnych mgiełek kożuszek
szronem pokrytym włosami
zajechał przed dom jesieni
polarnymi oświetlony zorzami

Widząc jesień tak piękną
całkiem się w niej zadurzył
żurawi słuchając śpiewu
do tańca skocznego ruszył

Ona w sukience z liści
z rozwianą burzą włosami
próbując każdego uwieść
z babiego lata stringami

Lodowe dał jej kolczyki
pierścień zdjął ze swej ręki
całując jej usta i piersi
zachwalał zalotne wdzięki

W łóżku się obaj znaleźli
ona w pragnieniu drżąca
i coraz mniejsza męskość
w jej ciele topniejąca

Gdy rano się obudziłem
na dworze szalała burza
z liści leżała sukienka
a po nim, wielka kałuża

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz