albo we mgle coś zobaczyć,
trzeba z Bogiem być w kontakcie
i dla niego wiele znaczyć,
By jesienne widzieć barwy
bielą się zachwycać śniegu
umieć tańczyć z łanem zboża
z wichrem stanąć na rozbiegu.
Złapać liście spadające
by przecudne pleść kobierce,
i „dziewczynce z zapałkami
rozgrzać ręce swoim sercem.
Noc rozświetlić marzeniami
wiedzieć o czym mówią drzewa,
kiedy wietrzyk wśród konarów
w 4-ry strony się rozwiewa.
Być poetą chciałbym wielkim
po papierze piórem wodzić,
smutnych rozweselać fraszką
pokłóconych, wierszem godzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz