Na Gliniance
wyprawiły żabki tańce,
trzy ropuchy też tam były
przyznam szczerze-się nudziły.
Tanecznice z nich są żadne
bo grubaśne i nieładne,
więc siedziały z boku same
wyśmiewane, obgadane.
Z wody wyskoczyły traszki
słysząc śmiechy i igraszki,
swe grzebienie postawiły
za trzech jadły za trzech piły.
Wyszły z pieluch też kijanki
bo upiły się ich niańki,
coś wesoło rechotały
zamroczone ledwo stały.
Słysząc wrzask i głosów gwary
zjawił się tam bociek stary,
cztery czaple, dwa żurawie
by przeszkodzić tej zabawie.
Nawalone jak balony
pierzchły żaby w różne strony,
lecz uciekać nie umiały
bo się bardzo zataczały.
Morał z tej bajeczki taki
przy zabawie nie rób draki
i jak widać picie wódki
może mieć fatalne skutki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz