środa, 27 lutego 2013

Tęsknota

                            

          żonie
I ja miałem swoją miłość
myślałem trwać będzie wiecznie,
lecz Bóg zarządził inaczej
gasząc jej życia świeczkę.


Stojąc i patrząc bezsilnie
wierząc że mi pomoże
Diabła brałem za świadka
pytając- dlaczego, mój Boże ?


Nawet po latach 20-stu
idąc do pracy ulicą,
stąsknione moje oczy
znajomą postać widzą.


Rozum mówi idź dalej
bo to jest niemożliwe,
serce skacze do gardła
i każe pdejść bliżej.


To pamięć w chorym umyśle
przeszłości maluje obrazy,
mą Miłość ubiera w sukienkę
bez błędów i jakiejś skazy.


Gdy leżąc na łożu śmierci
do góry wyciągnę ręce,
ciesząc się na spotkanie
z kochaną po długiej rozłące


Dzisiaj spotkamy się znowu
w modlitwie zjednoczeni
w kwiatów jesienych barwach
i zniczy gorących płomieni. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz