niedziela, 17 lutego 2013

Repty śląskie

             

Z dala od miejskiego ruchu
w Reptach śląskich urodzony,
gdzie pachnące w koło pola
i kościelne wczesne dzwony.

Pachniał bukiem las segiecki
chylił jęczmień ciężkie kłosy
głos natury brzmiał wokoło
z wiatrem polnym na dwa głosy

Śpiewem ptaków wstawał ranek
krzątanią w kuchni mamy,
kołdrą szczęścia otulony
przeciągałem się zaspany.

Dziś mnie budzi krzyk ulicy
ludzki gwar i aut klaksony,
zgiełk przerywa ranka spokój
pryska sen gwałtem budzony.

Stres się wkrada w nasze życie
pchany czasu wskazówkami,
trybem życia w kąt zagnany
mija sobie dzień za dniami.

Może przerwę tę gonitwę
w miękkość się zanurzę trawy,
i odłożę na plan dalszy
nie cierpiące zwłoki sprawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz