Zmagania Natury
Jadąc dzisiaj do domuw dwa ognie się dostałem
choć strachu sporo miałem
z podziwem się przyglądałem
na śmierć i na zabicie
choć pewne dla mnie było
nie chodzi tu o życie
Przyrody groźne zastępy
naprzeciw siebie stały
grożąc jeden drugiemu
do walki się szykowały
Biła się zima z jesienią
jedna mocna, druga styrana
nie trzeba wam tłumaczyć
czyja była przegrana
Zima rześka była i młoda
jesień już rokiem zmęczona
widać było z daleka
że ledwo dyszy i kona
Na niebie toczyły walkę
strasząc ciemnymi chmurami
jedna w błyskawic orężu
druga ze śniegu legionami
Całą noc z sobą walczyły
i dzień następny calutki
złamane drzewa i maszty
były tej walki skutki
Śnieżynek zginęły tysiące
leżały topniejąc na ziemi
kobierzec wysłany z liści
pozostał z dumnej jesieni
Już tak jest od lat tysięcy
i nic już tego nie zmieni
wszyscy czekają na zimę
nikt nie chce już jesieni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz