niedziela, 17 lutego 2013

Senne Marzenia

Zadzwonił jak zwykle
mój budzik nad ranem,
leżałem tak sobie
gnębiony ziewaniem.

Co by tu zrobić
bo nie mam ochoty,
tak wcześnie się zrywać
i gnać do roboty.


 

Pomyśleć o wczasach
i rejsie na statku,
o 4-rech kółeczkach
i życiu w dostatku.

Kołderką się przykryć
z mą panią do tego,
figlami „rozpętać”
w tym dniu coś miłego.

Błąkając się w kuchni
snem jeszcze pijany,
próbuję układać
na nowy dzień plany.

Lecz Ania widząc
te me ociąganie,
zabrała się gibko
za wypędzanie.

Przed drzwiami dała
mi jeszcze buziaka,
-chyba mnie kocha ?
bo bez kopniaka.

I tu jest problem
co wstawać mi każe,
że bez tych pieniędzy
nic z moich marzeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz