czwartek, 28 lutego 2013

Pożegnanie

Wieczystą otworzy księgę
wszechmocny stwórca w niebie,
i życia zdmuchnąwszy świecę
powoła nas kiedyś do siebie.

Uczynków otworzy stronę
przyjrzy się naszym złością,
pokiwa w zadumie głową,
        zmartwiony naszą przeszłością.

Potulni staniemy, skruszeni
nie patrząc w oblicze jego
na wyrok ostatni czekając,
piekło, czyściec czy niebo.

Śmierci się bać nie musimy
lecz bólu, poniżeń, cierpienia,
gdy sami w konaniu jesteśmy
i nikt naszej ręki nie trzyma.

Jedyna to sprawiedliwość
na naszym łez padole,
płaszcz śmierci okryje wszystkich
i w zimnym złoży dole

Zostawić przyjdzie nam wszystko
nie weźmiesz nawet kruszynki
jedyne co „tam” się liczy,
to w sercu dobre uczynki.

Podobno jest tam dobrze
w to kościół nam wierzyć każe,
życia wiecznego rozkosze,
przed nami roztacza miraże.

Zapłatą jest pamięć bliskich
gdy wspomną nas czasami,
karą jest zapomnienie
gdy nikt nie płacze za nami.

Modlitwa za nas zmówiona
znicz, zapalony na grobie,
pozwoli wymazać grzechy
bliskiej, kochanej osobie.

Płomyk świecy maleńki
drogę nam wskaże w wieczności
pomoże znaleźć stwórcę
by zaznać jego miłości

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz