czwartek, 1 stycznia 2015

Tylko gadanie?

Różowiutki jak prosiaczek
czuć go mlekiem, pieluchami
a już rządzić tu próbuje
jak Europa Polakami


Stary mówi był do d-py

umiem lepiej to od niego
za porządek już się biorę
będzie dobrze mój kolego


Nowa miotła jak wiadomo
powymiata też z kącików
poustawia wszystkich w rzędzie
gliny, posłów, urzędników

 

Rozzuchwalił się malutki
po Milupie i Bebiku
nie mam czasu na gadanie
bo roboty mam bez liku


Pozostawił mi rok stary

spraw niezałatwionych kupę
muszę bardzo się przyłożyć
wziąć dokładnie je pod lupę


Będzie ukarany każdy
kto mi chętnie nie pomoże
stanie u mnie na dywanie
kara będzie nie daj Boże


żadnej gadki po angielsku
TV będzie bez reklamy
Euro niech się Merkel wsadzi
sami sobie radę damy


ściągnę ludzi z Niemiec, Anglii
pracę znajdę im tu w kraju
dzieci będą miały ojców
wreszcie będzie tak jak w raju


Choć króciutko jest na stołku
już jest politykiem roczek
w grudniu starca rozliczymy
czy nie robił ładnych oczek


Bo przyrzekać każdy może
nic to przecież nie kosztuje
widać w gębie bardzo mocny
zobaczymy co zwojuje


Nowy 2015

MySpace and Orkut Happy New Year Glitter Graphic - 2Niechaj wszystkim w nowym roku
skryte spełnią się zachcianki
panom nowe auto, Rolex
paniom suknie i falbanki

Stołka szefa jak ktoś pragnie
nie mieć czasu dla rodziny
by teściowa nie tak często
przychodziła w odwiedziny

Własnej żony zawsze młodej
by wam zazdrościli w pracy
i śniadanie do łóżeczka
przynosiła wam na tacy

By chłop zawsze miał pieniądze
był przystojny jak cholera
żeby zawieść was do sklepu
swego posłał wam szofera

I by widział u was zawsze
nowe suknie i fryzury
lecz nie widział gdy zrobicie
w karcie finansowej dziury

Zdrówka było co nie miara
wam spełnieniem były dzieci
niech wan super się układa
oraz dobrze w życiu leci
życzy wam Gregcem


U kresu drogi

 

W długiej futrzanej kapocie
przez las, opłotki, polami
wpatrzony bezsilnie w ziemię
szedł powłóczywszy nogami


Widać że życiem zmęczony
z brzemieniem czasu na grzbiecie
jakby go troski zginały
dziejące się na tym świecie


Bezradność widać na twarzy
i niechęć w ruchach postaci
tak jakby w życiu naraz
się coś najdroższego traci
 

Jeszcze niedawno tak młody
przyszedł tu pełen wigoru
a teraz opuszcza nas ludzi
obdarty z swej dumy, honoru


Trudne miał swoje zadanie
wśród wojen, śmierci i głodu
zamachów w imieniu Allaha
wyzysku w państwach zachodu


Żałuje że nie mógł tych w górze
pociągnąć do odpowiedzialności
że nie spełnili przyrzeczeń
składanych w imieniu ludzkości


Kwitnie niewolnictwo z rozmachem
i wyzysk na rynku pracy
by nabić kieszeń Europy
tułają się po niej rodacy


Już teraz współczuje nowemu
bo trudne jest przed nim zadanie
bez ludzi odważnych i mądrych
to samo co z nim się stanie


Przez las, opłotki, polami
Rok stary zmęczony się wlecze
by pomóc temu nowemu
pomyśl co zrobić człowiecze



Dwadzieścia lat mojej poezji
pisania prawie ćwierć wieku
jak dane swe na facebooku
coś pozostawia w człowieku


Bildergebnis für wiersze do szufladyNa starej maszynie do pisania

znalezionej kiedyś na śmietniku
początki mej były twórczości
przy łóżku na nocnym stoliku


Pisane dla siebie i bliskich
do znanej pisarskiej szuflady
wśród liter zawarłem życie
po sobie pozostawiając ślady


Dla mamy mej były relikwią
czytane w łóżku przed spaniem
tęsknotą jej były za synem
czas wypełniający czekaniem


To była rozmowa z synem
bez granic, państw, odległości
to tak jakby siedział obok
kiedy przyjeżdża w gości


śmieszne wydają się teraz
w nich błahe zawarte wartości
lecz świadczą o życia biegu
tęsknocie za domem, miłości


Powoli przeszła do historii
znów na śmietniku lądując
komputerem oraz facebookiem
starą towarzyszkę zastępując


Dziś nie mam już pisać do kogo
odeszła ma matka do nieba
lub w dobie E-maili, komórek
nie jest już taka potrzeba?


Może są wiersze przeżytkiem
świadczą że cofa się w czasie
lub właśnie w epoce E-maili
do powiedzenia coś ma się?


Dla mnie są czasu pamięcią
w szufladzie już nie zamknięte
służą by piękno przekazać
w rymach poezji zamknięte


Letnie Boże Narodzenie

Wstaje nowy dzień za oknem
zapłakane deszczem oczy
stadko wron na czubku drzewa
się z pogodą słotną droczy

 

Szare pola, las, zagony
ani trochę piękna zimy
narty stoją już gotowe

czekam na jej odwiedziny
 


Na lodowiec hen wysoko
przyjdzie chyba mi wyjechać
by po białym gór dywanie
do doliny sobie zjechać


świąt nie czuję uroczystych
śnieg nie skrzypi pod nogami
sznurka kuligowch sanek
się nie widzi za saniami


Zabłąkane w niepewności
gęsie stada widzę w górze
pozostając tu do wiosny
sprzeciwiają się naturze


Mole gryzą w szafie futra
już przeceny handel robi
manekiny na letniaka
mini dziewczyn nogi zdobi


Brzmi kolęda jakoś dziwnie
karp zdziwione oczy robi
że w tych świętach niepodobnych
wigilijny stół ozdobi


By Jezusa grzać w stajence
są bydlątka nie potrzebne
choć prezenty pewno będą
będą święta jakoś biedne

Oświadczyny Poety

                                         Kanej Ani w prośbie o rękę „Gregcem”

http://slubowisko.pl/app/webroot/files/uploaded/obrazy/obrazy/porady/jeszcze_daleko/skapiec/gaymarriage.jpg



Coś się z Gregorem ostatnio stało
romantyk się ze niego zrobił
uklęknął przed Anią, zadał pytanie
palec pierścionkiem ozdobił

Ona choć może się domyślała
zrobiła minę zdziwioną
czyś ty ogłupiał na stare lata
twoją mam zostać żoną?

Byłam samotna i wolna jak ptaszek
nikt mi nie kazał niczego
a teraz klęczy przede mną poeta
i chce mi otworzyć niebo

Do nieba daleko i czy tam ładnie?
coś mi tu podstępem pachnie
teraz ugina prze demną kolana
a później ręką mi machnie

Mam ci twe twórcze ostrzyć ołówki
słuchać co wczoraj skleciłeś?
gotować obiad, cerować skarpetki
pytać się gdzie długo byłeś?

Droczy się z Gregcem ale rozważnie
by się bidula nie zraził
bo się rozmyśli i będzie może
za autorkami gdzieś łaził

Stojąc na palcach objęła mu szyję
ostrożnie by coś nie uszkodzić
zdobyłeś wreszcie się na odwagę
dłużej nie mogłeś mnie zwodzić

Dzieci na pewno mieć nie będziemy
chyba że ktoś nam przyniesie
popatrzmy lepiej jak inni to robią
w parku, na łączce lub w lesie

Chciała bym za to byś mi powiedział
że tylko twą będę weną
nawet jak zmarszczek krem nie pokryje
i młode lata przeminą

Będę przynosił do łóżka Ci kawkę
robił jajeczka smażone
rozpieszczał wszystkim, podawał rękę
kochał cię jako cudzą żonę

Poezją cię będę codziennie rozgrzewał
by ciepło ci było na duszy
nawet jak powiesz że masz migrenę
cielesnych doznając katuszy

Pozwolisz mi za to chodzić na ryby
szukając dla mnie robaków
nie będziesz widzieć gdy będę starcem
męskich wad oraz braków

Latem ci będę palił w kominku
rozkładał kocyk na trawie
przed spaniem tańczył z tobą walczyka
tak jak na pierwszej zabawie

Przetrwamy tak może do późnej starości
aż Bóg otworzy nam bramy
nie straszne będą nam losu łańcuchy
tak długo jak się kochamy
                                       18.12.2014

Nowy początek


Moja Ania się zgodziła
powiedziała wreszcie tak
przewiązane stułą ręce
i zrobiony krzyża znak



Próby mamy już za nami
poznawania cudny kwiat
choć zabraniał tego kościół
piękny się wydawał świat


Stoi teraz tuż za progiem
codzienności szary cień
od nas dwojga to zależy
by barwami świecił dzień


Chociaż latka już nie młode
plecy zgina brzemię życia
miejsce zrobi się w pamięci
na wspomnienia i przeżycia


Kartę nową zapiszemy
na pamiątkę damy wnukom
by swych dziadków pamiętały
była wzorcem i nauką



W podróż razem wyruszamy
na rozdrożu dróg przystając
dokąd iść i jaką wybrać
czasem sprawy się nie zdając