Piszemy o miłości
do żony i bliskiego
lecz nikt z nas już nie pisze
o tej do bliźniego
Nie patrząc czy ktoś piękny
zdrowy czy bogaty
w willi się urodził
czy zaś pochodzi z chaty
Obcy to czy sąsiad
bliski, ktoś z rodziny
w domu twoim mieszka
czy przyszedł w odwiedziny
Czy troski go zjadają
bo czasu ma niewiele
bo w pracy ciągle siedzi
lub spędza go w kościele
Chorobą jest gnębiony
czy zwykłą samotnością
tęsknotą „zarażony”
lub do kogoś miłością
Przechodzi się dziś obok
nie zwracając uwagi
na rzeczy tak banalne
lecz tylko wielkiej wagi
Na biednych na ulicy
uwagi się nie zwraca
widzimy tylko siebie
jest ważna forsa, praca
Czas może by zobaczyć
co dzieje się dokoła
bo nawet jak ktoś milczy
to też o pomoc „woła”
Nie tylko wrzuć mu grosik
przed nim do kapelusza
lecz zapytaj po prostu
czy zdrowa jego „dusza”