piątek, 25 października 2013

Głód wiedzy

Wielkie w domach poruszenie
bo to dzień nie byle jaki,
pokolenie z gniazd wyfruwa
w życie wchodzą przedszkolaki.

Ze szkolnymi tornistrami
wypchanymi już książkami,
w obecności ojców matek
a niektórzy też z dziadkami. 

Widać u nich wielkie oczy
z ciekawości czy ze strachu,
u rodziców pełna trema
by nie najeść się obciachu.

Czy ich dziecko bez protestu
będzie chciało zostać w szkole,
zjadać wiedzę z zachłannością
lub zatęskni za przedszkolem.

Klucze od nas dziś dostaną
klucze do świątyń nauki,
nimi można drzwi otworzyć
wiedzy, piękna oraz sztuki.

One dadzą im możliwość
w życiu swe osiągnąć cele,
niech więc szkoła pozostanie
kumplem ich i przyjacielem.

Przedtem jednak dzieci muszą
znieść niewolę szkolnej ławy,
żeby później bez przeszkody
sięgnąć po słodycze sławy.

Wśród kolegów i przyjaciół
spędzą kawał swego życia,
będą z dumą opowiadać
dzieciom swoim tam przeżycia.

Bez ogromnej wytrwałości
nie osiągną nigdy celu,
na tej drodze z przeszkodami
nie dobiega mety wielu.

Że nie dla nas lecz dla siebie
w szkolnej ławie zasiadają,
pokazując samych siebie
niech rodzice przykład dają.

Dwa Latka

Dziś Michasi urodziny
więc idziemy w odwiedziny 
ja wiersz piszę już od rana
torcik robi babcia Ania

Kolorowy jak bukiecik
już mi teraz ślinka leci

świeczki dwie postawi mama
bo dwa latka to już dama

Goście przyjdą w odwiedziny
ktoś znajomy i z rodziny
w pojedynkę lub grupkami
z kwiatuszkami z prezentami

Będzie miała moc radości
z tylu naraz w domu gości
szczęście będzie na jej twarzy
gdy dostanie o czym marzy

Może coś do układania
lub książeczkę do czytania
albo pieska, misia, lalkę
czy do oglądania bajkę

My zaś chcemy w podarunku
życzyć życia bez frasunku
co się szczęściem dziecka zowie
gdzie króluje, miłość zdrowie

Już za nami

                           

Środek lata już za nami
w górze się zbierają ptaki,
dzionek skryty za mgiełkami
nastrój tworzy byle jaki.

Młode w gniazdach już gotowe
by odwiedzić ciepłe kraje,
słonko pracą swą znużone
co dzień sobie później wstaje.

Sentymentem przepełnione
sny nas budzą przed porankiem,
deszcz podlewa coraz częściej
bez umiaru pełnym dzbankiem.

Łany zboża już w stodołach
pozostało z nich ściernisko,
chomik zbiera resztki ziaren
widać jesień całkiem blisko.

Czas pożegnać płodne lato
podziękować za chleb, plony,
tak jak matce spracowanej
złożyć pokłon uniżony.

Witać przyjdzie siostrę jesień
z przepięknymi jej barwami,
zmysły pięknem upajając
będzie można iść parkami.