wtorek, 12 lutego 2013

Skradzione Marzenia

Ktoś zabrał mi już lato
i zimę skraść próbuje
deszcz w grudniu zamiast śniegu
w kałużach wiatr kołuje


Nie zjawił się Mikołaj
ukryty gdzieś za chmurą
jak zaprząść z lodu sanie
gdy w koło tak ponuro


Nie mogły zasnąć dzieci
jego wyglądając sanek
nikt się nie zjawił z nieba
gdy budził się poranek


To przecież nie wypada
bez sań i reniferów
czy rozwożąc prezenty
używać ma rowerów?


Dlatego dzisiaj Gwiazdor
prezenty im rozdaje
nie znają więc go dzieci
z czytanych przez mam bajek


W skarpetach je znajdują
pod łóżkiem lub na sznurze
a bez pracy Mikołaj
w deszczowej siedzi chmurze

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz