czwartek, 14 lutego 2013

              Płomienne   cmentarze

Nie znajdziecie nigdzie
na calutkim świecie,
cmentarzy w tak pięknej
wieczorem poświacie.




Tak jak ranne zorze
łuną się wznoszące,
w hołdzie co odeszli
zapalane słońce.

W szczególności nasze
ojczyste cmentarze,
mają w sobie tyle
przeszłości i zdarzeń.

Czyś starym czy młodym
mieszkasz w willi, chacie,
jest to bez znaczenia
śmierci czarnej szacie.

Wszyscy są tu równi
bez narodowości,
tu tragedie ludzkie
i cienie przeszłości.

Stojąc na tym miejscu
wśród zniczy i kwiatów,
bliskość ich czujemy
przybyłych z zaświatów.

Rozmawiamy z nimi
w myślach po cichutku,
zatopieni w sobie
i w żałobnym w smutku.

Próbujemy w modłach
zjednać Boga w niebie,
by im był ostoją
i wspierał w potrzebie.

Wstaje dzień następny
łuna zniczy gaśnie,
znów zaczyna życie
wojny, kłótnie, waśnie.

Wszystko jest nicością
na przeciw wieczności,
pozostaną po nas
tylko białe kości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz