Czas wyliczony
Każdy ma swój czas na ziemi
różnie biegnie dla nas ludzi
nie każdemu budzik dzwoni
gdy się nowy dzionek budzi
Przeganiamy życie w biegu
bez wytchnienia i do przodu
czasu nie ma by w podzięce
ukłon złożyć Panu Bogu
I nie zawsze czas nam dany
zużyć dobrze każdy umie
bo nie wierzy że się skończy
w paru deskach albo w urnie
Gdy się zbliża kres wędrówki
się pytamy zaskoczeni
czyżby tak wyglądał koniec
na kochanej matce, ziemi?
Aż wędrówki kres nadchodzi
wolno gaśnie serca bicie
coś zacina się w zegarze
kończąc zaganiane życie
Dalej Glob obiega słońce
świat się kręci dookoła
gdy Piotr św. z księgą czynów
nas, na rozliczenie woła
Spokój naraz nas ogarnia
nawet płacz nie mąci ciszy
to co było takie ważne
mieści się w kościoła niszy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz