
Do Młodości
Za daleko mam już do niej
by na koniec uciec świata
wirus stanął mi na drodze
oraz moje starcze lata
Za daleko by się wybrać
gdzie się słońce kryje w toni
za daleko gdzie raj życia
mnie przed codziennością chroni
Już za późno by znów uciec
gdzie się słońce kryje w morzu
nie dam rady by pachnące
zbierać maki w młodym zbożu
Po co trud mój nadaremny
tam gdzie blisko sensu nie ma
gdzie codzienność mnie dopada
bo wieczności ponoć nie ma
A czy chciałbym wrócić z drogi
chcąc naprawiać życia błędy
wśród minionych lat młodości
żeby życie wieść przybłędy?
Bo gdzie młodość już
jest inna
nie
ma miejsca dla starości
pokolenie z komórkami
trudno jest zaprosić w gości
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz