wtorek, 28 stycznia 2025

 



               Coraz jaśniej


Coraz jaśniej jest na dworze

i głośniejsze ptaków głosy

ranny chłodzik na roślinach

porozwieszał krople rosy


Choć na niebie chmur kotara

zapowiada dzisiaj deszcze

nic nie szkodzi, bo naturze

pewno się przydają jeszcze


Trawnik ciągle jest w letargu

czeka na promienie słońca

wilgę słychać obok w lasku

świergot kosa oraz dźwońca


Ja przy kawce już od dawna

Wena mnie drażniła może

lub też lubię jak za oknem

życie budzi się na dworze


Za oknami wirus z wiosną

nie potrafią dojść do zgody

wygoniły ludzi z miasta

puste parki i ogrody


Na tarasie stół, krzesełka

skalniak jeszcze bez koloru

grill oziębły w kącie stoi

i my jakoś bez humoru


Przecież kwiecień już u progu

bazie w krasie na wierzbinie

i Wielkanoc przed oknami

czeka kiedy kryzys minie


Zrobię jeszcze jedną kawę

widząc że już wstała Ania

zapraszając dzionek w gości

zasiądziemy do śniadania


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz