Oczekując
Choć wieczorem coraz ciemniej
rankiem zmrok zagląda w okno
coraz częściej kwiatów resztki
oczekując słońca, mokną
Zamilkł w górze głos żurawi
gęsi klucze tylko czasem
się żegnają swym gęganiem
z łąką, parkiem oraz lasem
Kuszą barw gasnącą, trzmiele
wabią resztką woni pszczoły
jakiś inny głos ptaszyny
kiedyś, głośny, i wesoły
Skalniak jeszcze w pełnej krasie
płaczem lata już skąpany
wokół kwiatów czarna ziemia
goi, po rodzeniu rany
Drzewa, krzewy już przycięte
chociaż róże w późnych pąkach
widać często wieczorami
biały kożuch mgieł na łąkach
Już widziałem Panią jesień
była piękna jak co roku
przechodziła w barwnej sukni
pełna wdzięku i uroku
Niosła w ręce bukiet z liści
włosy splotła pajęczyną
gdyby nie żoneczka Ania
mogłaby być mą dziewczyną
Jeszcze czas ma Babie Lato
by rozwiesić pajęczyny
by przystroić w barwy tęczy
drzewa, strojne jak dziewczyny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz