wtorek, 28 stycznia 2025

 


Familoki


Koła w wieżach wyciągowych
tak jak szczyty tatr w oddali
nie z granitu skryte w śniegu
lecz z nieżywej czarnej stali

Kiedyś w ruchu jak wiatraki
które stały dawniej w polu
życiem swoim nam mówiły
o górniczym trudzie, znoju

A tuż przy nich niedaleko
hałdy węgla za blokami
gdzie biedacy żeby przeżyć
węgiel nocą wybierali

Dziś na działkach pustką wieje
powyjeżdżał ród górniczy
w gołębnikach siedzą wrony
nikt się z nimi już nie liczy

Las zielony pokrył hałdy
jak całunem zapomnienia
więc dlatego o nich piszę
by wiedziały pokolenia

Nie zahuczy płomień w piecu
bo nie będzie węgla w domu
"fach" ten, ktoś zadecydował
nie potrzebny już nikomu

Ale mogą przyjść znów czasy
że powieje w izbie chłodem
ciepło wspomni wtedy człowiek
powiązane z tym zawodem


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz