Przyjaciel bałwan
Pani zima z śnieżynkami
noc spędziła pracowicie
białym puchem zaspała
chodnik w mieście i ulice
Dziadek mrozik im pomagał
ale zelżał wcześnie z rana
więc z moimi siostrzyczkami
lepiliśmy dziś bałwana
Miał na głowie garnek stary
nos z marchewki do ozdoby
dwa guziki zamiast oczu
i patyki w miejscu brody
Z miotłą w ręce by odganiał
sójki wróble, bure koty,
stał jak żołnierz broniąc zimy
pełen werwy i ochoty
A na drugi dzień raniutko
słonka blaski go ogrzały
jak staruszek się przygarbił
zrobił szary, oraz mały
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz