wtorek, 16 września 2014

Ogrodniczka


Chodzi mi ktoś po ogrodzie
patrzy we wszystkie kąciki
sprawdza czy ktoś nie nabroił
pieli klomby i kwietniki.

Ten ktoś nienawidzi mszycy
kretów, nornic i ślimaków
z wprawą znawcy się zabiera
do insektów i robaków.







Ma być czysto i zielono
trawnik przystrzyżony mierzy
stać ma wszystko równiuteńko
Jak na musztrze u żołnierzy.

Nie ma się co temu dziwić
bo z nazwiska Ogrodniczka
w herbie swoim pewnie była
taczka, grabie i doniczka.

A gdy wszystko już gotowe
siada sobie w drzewa cieniu
z kartką i kieliszkiem wina
znów oddaje się myśleniu.

Co by tu móc jeszcze zrobić
jakie zadać mi zadanie
by w zielonym ogródeczku
zjeść obiadek lub śniadanie.

Tak mijają pory roku
nawet w zimie plan układa
nie siedź mówi przy kominku
idź odgarniać bo śnieg pada.

Pewnie ktoś przechodząc obok
patrząc na nasz dom z ulicy
powie tu mieszkają sobie
ciepło zimni ogrodnicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz