W klepsydrze czasu zamknięty
kołyską i trumną ograniczony,
pyłkiem pomiędzy gwiazdami
mały się czuję i zagubiony.
Jak kropla w bezmiarze oceanu
rzucana o brzegi falami,
gdzie czasu za mało na życie
wypełniam dzień marzeniami.
Gdy czarna mnie otchłań otula
w wierszach znajduję ratunek,
przez Wenę wiedziony za rękę
rymami przeganiam frasunek.
Wierząc że po mnie zostaną
życiem pisane poematy,
nie straszna mi ciemność Hadesu
i pustką świecące wszechświaty.
Wiem że nas kiedyś pochłonie
czarna galaktyczna dziura,
zniszczy dorobek umysłu
i to co stworzyła natura.
Lecz za nim to wszystko nastąpi
zostawię chroniąc od zapomnienia,
album zdjęć czarno-białych
i w wierszach ukryte wspomnienia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz