Ziemio ma Tarnogórska
ze srebra kopalniami,
twą piękność opisuję
moimi wierszami.
Za Odrą, gdzieś za rzeką
na dalekiej obczyźnie,
rymy mi Wena składa
o domu i ojcowiźnie.
Gdzie mała rzeczka Drama
na pół Repty przecina,
tam groby moich bliskich
tam dom jest i rodzina.
Za domowym ogrodem
pól chodziłem miedzami,
usianych jeszcze wtedy
makami i chabrami.
Zapachy ich wchłaniałem
piersią i zmysłami
szum zbóż jak kołysanka,
usypiał mnie wieczorami.
Dziś brak mi ich uroków
maciejki pod oknami,
pokarmu duchowego
by móc żyć
wspomnieniami.
Czas zamknął księgę
życia
gdzie młodość i
wspomnienia,
starości tworząc stronę
gdzie tylko już marzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz