sobota, 19 sierpnia 2017

Ostatnie pożegnanie

                          Ojcu Ani-


Kiedy jeszcze była Polska
urodzony w Ukrainie
po tułaczce przez Europę
znalazł miejsce w Koszalinie

Szczęściem jego były córki
kochał wnuki, wnuków dzieci
wiedząc że gdy czas nadejdzie
jego dusza w mrok uleci

Żoną, byłaś Mu Marianno
kumplem i lekarzem duszy
kimś kto dobrym słowem, sercem
codzienności lody kruszy

Choć bez stuły i obrączki
wypełniłaś swe zadanie
obraz szczęśliwego Ojca 
nam w pamięci pozostanie

Uśmiech miał na swojej twarzy 
słysząc imię swe „Marianku”
kończąc wspólny dzień wieczorem
wstając razem o poranku

Tryskał werwą i radością
kiedy trzymał Cię za rękę
sił mu dodawałaś sobą
ból łagodząc i udrękę

Znalazł w twoim domu radość
to co zwiemy codziennością
darząc zabiegane życie
cząstką szczęścia i miłością

Czym uczucie jest, oddanie
kiedy życie nam ucieka
pokazałaś że w chorobie
można liczyć na człowieka!

Dumna bądź ze swoich wnuczek
wychowałaś je na ludzi
dłoń pomocną ci podały
widząc jak się babcia trudzi

Twoją polecamy duszę
Stwórcy który rządzi w niebie
modły, składając do Niego 
czując, że jesteś w potrzebie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz