sobota, 19 sierpnia 2017

Na Podzamczu, u Wrochema




W zamku, w Starych Tarnowicach
jest hotelik i gospoda,
oprócz jadła i napitku
czeka na was tam przygoda.

Przy kominku i przy świecach
na kolacji u Wrochema
nic nie mówiąc się przysiadła
do nas, do stolika Wena.

Odurzeni dobrym trunkiem
głos dobiegał nas muzyki
wystrój sali, atmosfera
zmysłów nam mieszały szyki.

Otoczeni rozmów szmerem
sal wystrojem zachwyceni
czar otulił nas Podzamcza
i kominka żar płomieni.

Gdy podano wreszcie wino
żaden sikacz, zacny trunek
w migocącym świec półmroku
czyjś widziałem wizerunek.

Ponoć duch się tutaj kręci
Jego i szwedzkich żołnierzy
w zamku, w kajdany zakutych
po zabójstwie i grabieży.

W pięknych salach restauracji
czuć historię, duch przeszłości
w mej fantazji widzę pazi
jak się snują pośród gości.

Albo może to księżniczki
duch błądzący po w komnatach
czuję perfum egzotyczny
panie, widzę w pięknych szatach.

Oddech czułem lat minionych
winna, ma poety dusza?
może trunek tu podany?
do refleksji gościa zmusza.

Widzą tylko ich nieliczni?
lud wrażliwy, ksiądz, poeci?
ktoś kto duszę ma, sumienie
lub też bojaźliwe dzieci?

Wieczór cudów przeżyliśmy
u Wrochema na wieczerzy
czy to prawda czy fantazja?
jak ktoś chce, to w to uwierzy!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz