poniedziałek, 16 grudnia 2013

13-Grudnia

                                                                                                                                                                                                                                            

http://pamiec.pl/ftp/ilustracje/domyslne.jpg             Na tych z książeczkami              
na zwykłe, czerwone,
strachem przed ruskimi
państwo podzielone.

Ciemnotę wmawiano
że się dobrze wiedzie,  
na kartki nam dając
   suchy chleb i śledzie.  


Na sztandar z góry, pluli
Polski, Biało-Czerwony, 
w świat żarcia posyłając
pełniutkie wagony.


Z gębami wypasionymi
na trybunach stali,
bo jeszcze byli ważni
bo jeszcze się nie bali.


że ludzi wykształcili
w rządzie żałowali,
gdy Śląsk oraz Wybrzeże
skłócić próbowali.


Wreszcie ruszył naród
gnębiony, kopany,
wrzody rozdrapując
i Katynia rany.


Na taczkach ich wywiózł
wywalił ze stołków,
pośmiewisko robiąc
z partyjnych matołków.


W ucieczce pamiętam
radiowóz pijany,
strach, oraz bezsilność
w oczach taty, mamy.


ZOMO-wską hołotę
na naród wysłali,
kulami częstując
co na nich pracowali.


Dziś rusek nie jest wrogiem
bo nowy w progach stoi,
choć bez armat i czołgów
czymś innym nas niewoli.


Na zachód nas wygania
w poszukiwaniu pracy,
w globalizacji kajdanach
tułają się rodacy.


EU-nas uzależnia
forsą obdzielając,
innym państwom kradnąc
innym znowu dając.


Na górze zaś skłóceni
o rządowe stołeczki,
w obietnicach się prześcigają
chcąc nalać z pustej beczki.


Czoło chylę przed tymi
którzy za nas i Europę,
przed Biało-Czerwoną flagą
w krwi, leżeli, pokotem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz