Bryza
Wiatr trzepocze okiennicą
ze szpar zimną bryzą wieje
śnieżek sypie od wieczora
w górach zaspy i zawieje
Trawnik pokrył się zielenią
przecież w progu stoi luty
a ja noszę grubą kurtkę
i wysokie ciepłe buty
Ale gdzieś podobno ptaki
do powrotu się szykują
i dziewczyny jakieś inne
z chłopakami już flirtują
Styczeń już pomachał ręką
luty krótki wnet przeleci
biel pokryje kwieciem sady
i przed domy wyjdą dzieci
Rower wyjmę mój, od Ani
przygotuję znów wędziska
chociaż jeszcze nie odczuwam
że wiosenka jest już bliska
Jeszcze muszę drapać szyby
kiedy mrozik zajrzy z rana
choć ktoś mówił niepoważny
że zobaczył gdzieś bociana
Trzeba jeszcze ciut poczekać
aż wiosenka w progi wkroczy
jak co roku budząc życie
pięknem swym nas zauroczy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz