Po starych spacer ścieżkach
choć już nie do poznania
wyblakłych zdjęć przeźrocza
z pamięci nam odsłania.
Szukamy znanych twarzy
wśród tłumu na ulicy
po latach poza domem
się poznać kogoś liczy.
Tu wszystko jest ładniejsze
i deszcz to nie jest woda
noc, z dzionkiem zapłakanym
to piękna jest pogoda.
Jak pielgrzym umęczony
tęsknotą serca gnany
ostoję tu znajduje
by duszy goić rany.
Gdy przeczytacie wiersze
od tych co są daleko
tęsknotę w nich znajdziecie
z łezką pod powieką.
By słabnące baterie
napełnić znów młodością
odwiedźcie dom rodzinny
powita was z radością.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz