sobota, 27 kwietnia 2013

Spełniona obietnica

                                                                                  do wiersza "Przytulanki"
Wczoraj obiecała mi Ania,
obiadek przy świecach,
w stroju kuchareczki,
co bardzo podnieca.

Gnany jak na skrzydłach,
z pracy przyleciałem,
wpadłem do łazienki,
i w mig się rozebrałem.

Obiadek stał na stole,
kwiaty i zapalone świece,
na samą myśl o przystawce,
zaraz się chyba podniecę.

A Ania tak jak zawsze,
pachnąca i zadbana,
miały być mówię stringi,
a tyś tu mi ubrana.

Nic skarbie nie zapomniałam,
wiem miałam być rozebrana,
lecz dziś jestem prezentem,
i chcę być rozpakowywana.

Obiad ostygł na stole,
powoli dopalają się świece,
a ja rozpakowując prezent,
podziwiam wdzięki kobiece.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz