sobota, 27 kwietnia 2013

Przytulanki

Przytuliła się w nocy
dziś do mnie moja Ania,
sen jak balon odleciał,

od tego przyciskania.

 
Coś bardzo milutkiego,
jej przyśnić się musiało,

do pleców przytulone,
czułem jej ciepłe ciało.

Członki mi zesztywniały,
na coś mi się zbierało,
kręciłem się pod kołdrą,
bo z każdej dziury wiało.


 
Chciałem wziąć aspirynę,
by sobie nie zaszkodzić,
włożyć go do skarpetki,
lub lodem ciut ochłodzić.

Tak leżąc niespokojnie,                  

pół we śnie pół na jawie,
przyrzekłem sobie w duchu,
że zaraz się zabawię.


Już miałem ją rozbudzić,
by swe męczarnie skrócić,
rozebrać z piżameczki,
i na plecki odwrócić.


A tu jak na złość wszystkich,
mój budzik ją obudził,
zwietrzały naraz członki,
i zapał się ostudził.


Do pracy iść masz przecież,
dziś piątek nie sobota,
wybij to sobie z głowy,
bo czeka mnie robota.


Pośpiesz się za to z pracy,

obiad przy świecach zrobię,
me ciało wypachnione,
stringami przyozdobię.


Przypomnę sobie o tym,
co mi się dziś przyśniło,
by było nam przyjemnie,
sexownie oraz miło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz