niedziela, 23 czerwca 2013

Przygarbione życie

  Piął się do góry ku słońcu
żyjąc z ciepła i fotosyntezy,
korzenie wpuszczając głęboko
z siłami natury się mierzył.


Dumą był swego gatunku
epoki przeżył, stulecia,
czas wzrostu, potęgi i chwały
jak mgnienie mu przeleciał.


Rozsiewał wszędzie nasiona
w tym cała przeżycia siła,
z pnia i potężnej korony
duma i moc z niego biła.


Dąb rozłożysty kiedyś
wiekiem umęczony, stary,
zmierzwiona liści szata
suche sterczące konary.


Łysieje z zieleni coraz więcej
tu i tam konar odłamany,
od burz i błyskawic na pniu
głębokie zobaczysz rany.


Jak starzec przygarbiony stoi
burzami umęczony życia,
gdzie sił witalnych brakuje
perspektyw i chęci do przeżycia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz