poniedziałek, 23 stycznia 2017

Ostatnie pożegnanie

Ojcu Ani-

Kiedy jeszcze była Polska
urodzony w Ukrainie
po tułaczce przez Europę
znalazł miejsce w Koszalinie


Szczęściem jego były córki
kochał wnuki, wnuków dzieci
wiedząc że gdy czas nadejdzie
jego dusza w mrok uleci


Żoną, byłaś Mu Marianno
kumplem i lekarzem duszy
kimś kto dobrym słowem, sercem
codzienności lody kruszy


Choć bez stuły i obrączki
wypełniłaś swe zadanie
obraz szczęśliwego Ojca
nam w pamięci pozostanie


Uśmiech miał na swojej twarzy
słysząc imię swe „Marianku”
kończąc wspólny dzień wieczorem
wstając razem o poranku


Tryskał werwą i radością
kiedy trzymał Cię za rękę
sił mu dodawałaś sobą
ból łagodząc i udrękę


Znalazł w twoim domu radość
to co zwiemy codziennością
darząc zabiegane życie
cząstką szczęścia i miłością


Czym uczucie jest, oddanie
kiedy życie nam ucieka
pokazałaś że w chorobie
można liczyć na człowieka!


Dumna bądź ze swoich wnuczek
wychowałaś je na ludzi
dłoń pomocną ci podały
widząc jak się babcia trudzi

 
Twoją polecamy duszę
Stwórcy który rządzi w niebie
modły, składając do Niego
czując, że jesteś w potrzebie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz