W pasiakach co dusze kaleczą
w rzędach jak na Apelu
ze strachem co bunt niweczy
bo stało naprzeciw zbyt wielu
Ubiór z nas czyni człowieka
już o tym oprawcy wiedzieli
wszyscy w tych samych łachach
żadnych szans z nimi nie mieli
Wpatrzeni w stal karabinów
z numerkiem na przedramieniu
w głodem męczonym ciele
duch poddał się unicestwieniu
By karmić pieca czeluście
przed bramą następne wagony
chcąc z dumy obedrzeć nowych
czekały faszyzmu zagony
„Praca nas czyni wolnym“
gdy godna jest za nią zapłata
karą jest oraz przymusem
gdy dzieli nas brama i krata
Stojąc naprzeciw pasiaków
na klamrze pasa z „Bóg z nami“
bezkarni w swojej potędze
świata się czuli panami
Co mord dzieli od ludzkiej dobroci
podobno jest coś jak sumienie
to co nas różni od zwierząt
to w dna jego nasze spojrzenie
Coś Bogu z sumieniem nie wyszło
bo wszystkich tak samo nie dręczy
lub po to dał nam świadomość
by wiedział kiedy zabija, męczy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz