Wielkie w domach poruszenie bo to dzień nie byle jaki, pokolenie z gniazd wyfruwa w życie wchodzą przedszkolaki. Ze szkolnymi tornistrami wypchanymi już książkami, w obecności ojców matek a niektórzy też z dziadkami.
Widać u nich wielkie oczy z ciekawości czy ze strachu, u rodziców pełna trema by nie najeść się obciachu. Czy ich dziecko bez protestu będzie chciało zostać w szkole, zjadać wiedzę z zachłannością lub zatęskni za przedszkolem. Klucze od nas dziś dostaną klucze do świątyń nauki, nimi można drzwi otworzyć wiedzy, piękna oraz sztuki. One dadzą im możliwość w życiu swe osiągnąć cele, niech więc szkoła pozostanie kumplem ich i przyjacielem. Przedtem jednak dzieci muszą znieść niewolę szkolnej ławy, żeby później bez przeszkody sięgnąć po słodycze sławy. Wśród kolegów i przyjaciół spędzą kawał swego życia, będą z dumą opowiadać dzieciom swoim tam przeżycia. Bez ogromnej wytrwałości nie osiągną nigdy celu, na tej drodze z przeszkodami nie dobiega mety wielu. Że nie dla nas lecz dla siebie w szkolnej ławie zasiadają, pokazując samych siebie niech rodzice przykład dają.